Z jakiego powodu uważana jest za niesamowitą? Wystarczy spojrzeć na jej skaliste klify, piaszczyste plaże oraz unoszące się o wschodzie i zachodzie słońca mgły. Krajobraz Fårö, fot. Nikola Johnny Mirkovic Unsplash Olandia . Szwedzka wyspa Olandia, trzecia do do wielkości na Morzu Bałtyckim ma prawie 500 km długości linii brzegowej.
Żeglarze odwiedzą łącznie 6 państw. W ciągu całej wyprawy załogi się wymieniają na poszczególnych odcinkach trasy. W rejsie biorą udział 32 osoby. Jacht Klub Królewskiego Miasta DarłowaWiększość trasy mają już za sobą. Żeglarze z Jacht Klubu Królewskiego Miasta Darłowa wyruszyli w rejs dookoła Bałtyku w połowie czerwca. Obecnie opuścili rejon Szwecji i kierują się w stronę duńskiej wyspy Bornholm. - W tej chwili żeglarze przepływają odcinek ze Szwecji na wyspę Borholm. Ostatnim etapem będzie trasa ze Świnoujścia przez Kołobrzeg do Darłowa. Podczas całej wyprawy odwiedzamy różne porty. Wypłynęliśmy z Darłowa przez Ustkę, Władysławowo do Helu. Następnie z Helu przez porty na Litwie, Łotwie i Estonii. Stamtąd popłynęliśmy na Wyspy Alandzkie, a następnie do Szwecji - opowiada nam Paweł Krakowiak, wicekomandor Jacht Klubu Królewskiego Miasta Darłowa. W rejsie na jednym z odcinków był obecny Leszek Walkiewicz - darłowski podróżnik, fotoreporter i żeglarz, który w latach 80-tych opłynął dookoła świat. Darłowianin płynął z Helu do Turku. -To nasz komandor honorowy, podróżnik i świetny kompan - zaznacza Paweł dookoła Bałtyku to przede wszystkim niezapomniana przygoda dla podróżników. Do tej pory w czasie wyprawy żeglarze napotkali na różne trudne sytuacje-Byliśmy w jednym z portów, gdzie był wąski i płytki kanał z torem podejściowym. Utknęliśmy na mieliźnie, ale szczęście udało nam się z niej zejść. Drugą sytuacją było zaskoczenie tym, że Bałtyk w tej części, gdzie jest Estonia, jest podobny do jezior. Brzegi są obrośnięte trzcinami, są też trawiaste plaże, a woda jest bardzo płytka i ciepła. Kąpaliśmy się w wodzie, która ma 26 stopni, co było dla nas kompletnym szokiem. Kolejną sytuacją była burza w drodze ze Sztokholmu do został przedni żagiel. Żeglarze musieli kontynuować rejs przez kilka dni bez tego żagla - wspomina Paweł Krakowiak. Sam pomysł na rejs pojawił się kilka lat wcześniej. Jacht "Sekstant" był przez dwa lata przygotowywany do wielkiej podróży. W czasie trwającego półtora miesiąca rejsu załogi się wymieniają - łącznie są to 32 osoby. Trasa podzielona została na 6 etapów, a żeglarze odwiedzają 6 państw. Jacht spisuje się dzielnie, tak jak sami żeglarze. 31 lipca w niedzielę "Sekstant" zakończy swoją podróż przypływając do Darłowa. Tutaj nastąpi uroczyste powitanie, gala banderowa - wywieszone zostaną wszystkie bandery krajów, które odwiedzili żeglarze. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
* Możliwość zorganizowania imprez okolicznościowych na statku. Katamaran RYBACZÓWKA. Tel.: 517 738 313. www. konieczna rezerwacja/ rejsy odbywają się sezonowo. Rejsy po wstecznej Delcie Świny czas trwania rejsu 1,5 - 2 godz. Minimalna ilość osób na każdy rejs - 5 os. Miejsce startu: ul. 1go Maja 23, Karczma Rybaczówka przy Bazie
Od 17 października Szwedzkie Siły Zbrojne prowadzą operację rozpoznawczą przeciwko "obcej aktywności podwodnej w szwedzkich wodach terytorialnych". Szwedzkie i światowe media spekulują, jakie obce działania podwodne są prowadzone w Archipelagu Sztokholmskim i czy cała sprawa nie jest prowokacją. Najprawdopodobniej są to działania strony rosyjskiej i wpisują się we wzmożoną aktywność wojskową Rosji wobec Szwecji (i innych państw regionu) nasiloną w 2014 roku, a prowadzoną również w latach poprzednich. Rosja dąży do polityczno-wojskowego "zneutralizowania" Szwecji, a rosyjskie zaczepne działania wojskowe służą demonstrowaniu własnego przeważającego potencjału militarnego i uwidacznianiu rażących luk w systemie obronnym Szwecji, a tym samym zastraszaniu społeczeństwa i wywieraniu wpływu na decydentów w Szwecji i całym regionie bałtyckim. Działania są elementem wojny psychologiczno-informacyjnej prowadzonej przez Rosję w regionie. Mają na celu wywarcie wpływu na szwedzką politykę bezpieczeństwa, której kierunek – ze względu na położenie geograficzne Szwecji – jest istotny dla bezpieczeństwa całego regionu Morza Bałtyckiego. Incydent w szwedzkich wodach terytorialnych – oficjalne informacje Według informacji Szwedzkich Sił Zbrojnych (Försvarsmakten, FM) z 19 października, obserwacje z wcześniejszych dni oraz powtarzające się w tym rejonie incydenty w 2014 roku i pojedyncze zdarzenia w latach poprzednich wskazują na prowadzenie przez obce państwa aktywności podwodnej w wodach Archipelagu Sztokholmskiego, w szczególności w rejonie szkieru Kanholm. W związku z tym FM poszukują obcej jednostki – okrętu podwodnego lub małej łodzi podwodnej albo płetwonurków w jednostce podwodnej – nie wskazują jednak na kraj pochodzenia. Poszukiwania są prowadzone na wybrzeżu szkierowym wzdłuż Sztokholmu – od wyspy Möja do Ornö przy częściowym zamknięciu przestrzeni powietrznej i morskiej dla ruchu cywilnego. W związku ze spekulacjami szwedzkich mediów o prowadzeniu działań w Archipelagu Sztokholmskim de facto przez Rosję, rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że rosyjskie okręty podwodne i nawodne wypełniają zadania w akwenach Oceanu Światowego zgodnie z planem i bez wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych czy awaryjnych. Z kolei rosyjskie gazety, powołując się na źródła w rosyjskim resorcie obrony, podawały informacje o poszukiwaniu przez Szwedów holenderskiego okrętu podwodnego Bruinvis, który brał udział w szwedzko-holenderskich ćwiczeniach marynarek wojennych Northern Archer 13–17 października w Szwecji. Informacje te zdementowała Holandia – okręt Bruinvis po opuszczeniu Szwecji wziął udział w holendersko-estońskich ćwiczeniach u wybrzeży Estonii (18–19 października). Szerszy kontekst – rosyjska aktywność wojskowa wobec Szwecji Spekulacje mediów na temat rzeczywistych bądź pozorowanych działań prowadzonych w Archipelagu Sztokholmskim wynikają z braku precyzyjnych danych. Najprawdopodobniej działanie te prowadzone są przez stronę rosyjską. Wpisują się bowiem we wzmożoną aktywność rosyjską w regionie Morza Bałtyckiego i w Arktyce obserwowaną od 2008 roku, a nasiloną w 2014 roku – czy to w formie coraz częstszych, większych ćwiczeń wojskowych prowadzonych na podstawie ofensywnych scenariuszy, naruszania przestrzeni powietrznej państw regionu czy agresywnych działań wobec jednostek sił zbrojnych tych państw w międzynarodowej przestrzeni powietrznej i na wodach międzynarodowych. Otwarcie mówią o tym przedstawiciele szwedzkiej armii – według szefa sztabu, Sverkera Göransona, środowisko bezpieczeństwa w regionie od dłuższego czasu stopniowo ulega pogorszeniu, przy czym negatywne tendencje nasiliły się w 2014 roku. W swoim oświadczeniu potwierdził to również szwedzki Wojskowy Instytut Radiotechniki (FRA), śledzący aktywność wojskową w regionie. Po kolejnym szwedzko-rosyjskim incydencie FRA w wydanym 2 października br. oświadczeniu mówi o zwiększeniu w ostatnim półroczu liczby prowokacyjnych manewrów rosyjskich samolotów wobec jednostek szwedzkich. We wrześniu br. rosyjskie myśliwce naruszyły szwedzką przestrzeń powietrzną w pobliżu wyspy Öland (Olandii) – szwedzki MSZ wezwał w tej sprawie rosyjskiego ambasadora. Najpoważniejszym znanym zdarzeniem były ćwiczenia rosyjskich myśliwców i bombowców strategicznych z marca 2013 roku symulujące atak na dwa cele wojskowe w Szwecji prowadzone w odległości ok. 35 km od szwedzkiej granicy. Z wypowiedzi przedstawicieli szwedzkiej armii wynika, że takich prowokacyjnych incydentów wobec Szwecji ze strony rosyjskiej mogło być w 2014 roku i latach ubiegłych o wiele więcej. Incydent w Archipelagu Sztokholmskim może być "wpadką" rosyjskich jednostek. Jednak mogły one też świadomie podjąć działania, które pozwoliły wykryć ich obecność – niezależnie, czy wykonywały tam jakieś zadania, czy nie. Nie należy również wykluczać prowokacji rosyjskiej, mającej na celu symulowanie rosyjskiej obecności wojskowej na szwedzkich wodach terytorialnych w pobliżu Sztokholmu. Wzmocniona rosyjska aktywność wojskowa wobec Szwecji, w którą wpisuje się ww. incydent, ma na celu sprawdzenie gotowości bojowej szwedzkiej armii i jej faktycznych zdolności do reagowania w podobnych sytuacjach oraz testowanie szwedzkich możliwości w zakresie rozpoznania radioelektronicznego. Jest również demonstracją rosyjskich możliwości prowadzenia działań wojskowych wobec Szwecji – w tym przypadku w szwedzkich wodach terytorialnych w rejonie Sztokholmu, który jest priorytetowym obszarem dla obronności tego kraju. Służy też pokazaniu małych możliwości Szwedzkich Sił Zbrojnych w zakresie obrony własnego terytorium, drastycznie zmniejszonych po okresie zimnej wojny i po przestawieniu się armii na udział w operacjach zarządzania kryzysowego za granicą w ostatnim dziesięcioleciu. Gra na Bałtyku Szwecja (południowa i centralna część kraju oraz Gotlandia), ze względu na położenie geograficzne, jest istotnym państwem z perspektywy planowania i prowadzenia natowskich i rosyjskich operacji wojskowych w regionie Morza Bałtyckiego. Szwecja może bowiem umożliwić bądź zamknąć dostęp do wykorzystania szwedzkiej przestrzeni powietrznej i morskiej przez NATO w ramach prowadzenia przez Sojusz operacji w państwach bałtyckich, decydując o powodzeniu ewentualnej rosyjskiej operacji militarnej i o (nie)wypełnieniu przez NATO zobowiązań do obrony zbiorowej. Od kilku lat toczy się więc gra o to, w jakim kierunku pójdzie szwedzka polityka bezpieczeństwa i obronna. Litwa, Łotwa i Estonia, świadome znaczenia Szwecji dla własnego bezpieczeństwa, są państwami, które najgłośniej lobbują za członkostwem Szwecji (i Finlandii) w NATO. Z kolei Szwecja ponownie (po okresie zimnej wojny) zaczyna powoli zdawać sobie sprawę ze swojego geostrategicznego znaczenia w regionie. Jednocześnie, ze względów wewnątrzpolitycznych, historycznych i społecznych jej klasa polityczna nie chce przełamywać oporów społecznych oraz ryzykować napięć na linii Sztokholm–Moskwa i woli utrzymać bezaliansowy status państwa, dążąc do coraz silniejszej współpracy z NATO. Efektem jest podpisanie we wrześniu 2014 roku na szczycie NATO w Newport szwedzko-natowskiej umowy Host Nation Support (HNS). Umowa – w przypadku jej pełnej implementacji i uzyskania każdorazowo zgody szwedzkiego rządu – stwarzać będzie polityczne i wojskowo-techniczne możliwości wykorzystania szwedzkiego terytorium lądowego, przestrzeni powietrznej i morskiej przez siły natowskie w przypadku prowadzenia sojuszniczej operacji w regionie Morza Bałtyckiego. Rosja dąży do polityczno-wojskowego "zneutralizowania" Szwecji (i Finlandii). Nie chodzi tu tylko o członkostwo w NATO: nie starał się o nie poprzedni konserwatywny rząd Szwecji, a obecny socjaldemokratyczno-zielony oficjalnie je wyklucza. Rosyjskie wielowymiarowe działania – polityczne, ekonomiczne, wojskowe, propagandowe – obecnie i w przyszłości mają raczej na celu spowodowanie, aby szwedzki rząd wstrzymał się od daleko idącej współpracy z NATO (np. wywiązywania się z umowy o HNS). Rosja dąży do, aby w przypadku ewentualnych kryzysów/konfliktów w regionie Morza Bałtyckiego Szwedzi podjęli decyzję o nieudzieleniu zgody na przemieszczanie się i bazowanie na terytorium Szwecji sił natowskich (do czego Szwecja jako państwo bezaliansowe ma suwerenne prawo, mimo podpisanej umowy z NATO o HNS). Głównym celem Rosji nie jest realizowanie worst-case scenario – który w przypadku ataku zbrojnego na państwa bałtyckie objąłby najprawdopodobniej również sabotaż lub uderzenie na szwedzkie (a w perspektywie konfliktu natowskie) bazy lotnicze i morskie, przejęcie kontroli nad szlakami żeglugowymi w pobliżu Szwecji i zajęcie kluczowych punktów na szwedzkim terytorium, np. wyspy Gotlandia. Celem Rosji jest przekonanie państw bałtyckich, Szwecji i Finlandii oraz NATO, że jest ona w stanie taki plan wykonać i ma do tego wystarczające zdolności wojskowe. To z kolei ma działać odstraszająco na NATO i państwa regionu i przełożyć się na niechęć do realizowania zobowiązań sojuszniczych. W efekcie miałoby to doprowadzić do osłabienia wiary w siłę art. 5 i tym samym podważenia wiarygodności NATO, co jest dalekosiężnym celem rosyjskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Obserwowana rosyjska aktywność wojskowa wobec Szwecji i w całym regionie jest więc głównie wojną psychologiczną. Służy przede wszystkim demonstrowaniu własnego przeważającego potencjału militarnego i uwidacznianiu rażących luk w systemie obronnym danego państwa, a tym samym zastraszaniu społeczeństwa i wywieraniu wpływu na decydentów w Szwecji i państwach regionu bałtyckiego. Polityka bezpieczeństwa nowego szwedzkiego rządu Nie należy oczekiwać, że wskutek rosyjskich działań zwiększy się poparcie w społeczeństwie i w elitach politycznych Szwecji dla uzyskania członkostwa w NATO. Nowa rządząca koalicja Socjaldemokratów i Zielonych oficjalnie zapowiedziała, że nie będzie dążyć do przynależności do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Najprawdopodobniej będzie jednak dokładać starań na rzecz podpisanej przez poprzedni rząd umowy o HNS z NATO. Wydaje się, że krótkoterminowo rosyjskie działania wobec Szwecji będą miały skutek odwrotny do zamierzonego. Prawdopodobnie wpłyną pozytywnie na ponadpartyjną zgodę na dodatkowe zwiększenie wydatków wojskowych w ramach dyskusji o nowej strategii bezpieczeństwa i długofalowym planowaniu obronnym ponad to, co zaproponowała na wiosnę 2014 roku szwedzka Komisja Obronna do 2024 roku. Jednak nawet w przypadku zwiększenia nakładów, szwedzki budżet obronny będzie niewystarczający w stosunku do potrzeb Szwedzkich Sił Zbrojnych. Średnio- i długoterminowo wpływ rosyjskich prowokacji na szwedzkie społeczeństwo i elity polityczne nie jest jednak do końca przewidywalny – co powinno być impulsem dla Szwecji (i innych państw regionu) do rozwijania strategii przeciwdziałających rosyjskim kampaniom informacyjno-psychologicznym w regionie. Aneks Agresywne rosyjskie działania wojskowe w regionie Morza Bałtyckiego W 2014 roku odnotowano wzmożone agresywne działania rosyjskich sił zbrojnych w regionie Morza Bałtyckiego. Składają się na nie naruszenia przestrzeni powietrznej państw regionu, zbliżanie się do ich przestrzeni powietrznej wymagające reakcji samolotów NATO w ramach misji Baltic Air Policing, agresywne manewrowanie prowadzone przez rosyjskie samoloty w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, jak i zwiększona liczba ćwiczeń wojskowych. W przypadku Szwecji były to agresywne manewry rosyjskiego myśliwca wobec szwedzkiego samolotu rozpoznania elektronicznego (3 października), naruszenie szwedzkiej przestrzeni powietrznej przez dwa rosyjskie myśliwce (17 września), a w marcu 2013 roku rosyjskie ćwiczenia symulacji ataku na dwa cele w Szwecji, przy braku reakcji szwedzkich sił powietrznych. Finlandia od maja br. odnotowała kilkukrotne naruszenie jej przestrzeni powietrznej (28 sierpnia, 25 sierpnia, 23 sierpnia, 20 maja, 12 maja) oraz agresywne manewry wobec fińsko-szwedzkiej jednostki badawczej – Aranda (2 września, 2 sierpnia). W 2014 roku w Estonii doszło do pięciokrotnego naruszenia jej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie samoloty (13 sierpnia, 25 czerwca, 12 czerwca, 11 czerwca, 21 maja), natomiast Łotwa odnotowała ponad 150 bliskich incydentów, czyli zbliżania się do jej przestrzeni powietrznej i niebezpiecznego manewrowania, co wymusiło wielokrotną reakcję myśliwców NATO. W przypadku Litwy oprócz bliskich incydentów z udziałem rosyjskich samolotów należy wymienić odholowanie litewskiego kutra rybackiego, przebywającego na wodach międzynarodowych, do rosyjskiego portu (18 września). Autor aneksu: Karolina Stanik
Wskazane roczne spożycie to dwie, trzy ryby w roku - ogłosiła w komunikacie szwedzka Agencja ds. Żywności. Według informacji na stronie internetowej instytutu dotyczy to szczególnie
Jak przekazał we wtorek Szwedzkiemu Radiu szef sztabu szwedzkiej armii Micael Byden, zwołane w trybie natychmiastowym ćwiczenia już trwają. "Mają one na celu wzmocnienie jednostek, które stacjonują na Gotlandii oraz prezentację naszych możliwości obronnych z morza, lądu oraz powietrza" - powiedział. Według dowódcy szwedzkich sił zbrojnych operacja wojskowa jest odpowiedzią na niedawne ćwiczenia rosyjskiej armii na Bałtyku z udziałem okrętów desantowych oraz sił powietrznych. Jak podał dziennik "Dagens Nyheter", wzmożona aktywność szwedzkiego wojska to także odpowiedź na niepokojącą sytuację na Białorusi. Byden odmówił podania liczebności wojsk biorących udział w tej demonstracji siły, zasłaniając się tajemnicą. W opinii szwedzkiego ministra obrony Petera Hultqvista celem obecności sił zbrojnych wokół Gotlandii jest "pokazanie, że Szwecja ma świadomość tego, co dzieje się w najbliższej okolicy oraz ma nad tym kontrolę". "To ważny sygnał skierowany do Rosji, a także informacja o naszych możliwościach dla partnerów z NATO" - powiedział. Położona na południowy wschód od Szwecji Gotlandia w okresie zimnej wojny była ważnym elementem szwedzkiego systemu obrony. W latach 90. ta największa na Bałtyku wyspa została zdemilitaryzowana, a na początku XX wieku zrezygnowano z powszechnego poboru. W ostatnich latach jednostki wojskowe powróciły na Gotlandię, a Szwecja przywróciła zasadniczą służbę wojskową. Polecamy: Szef rosyjskiego MSZ Ławrow o białoruskiej opozycji: Kierują nią "zachodni partnerzy"
Sprawą spoczywającego na dnie Bałtyku wraku zajmuje się szwedzka prokuratura. W ubiegłym tygodniu szwedzkie media podały, że na wodach międzynarodowych w strefie ekonomicznej Szwecji, na południe od Gotlandii, odkryto niezidentyfikowany na razie wrak okrętu podwodnego radzieckiego projektu 613 (oznaczenie zachodnie Whiskey).
Odpowiedzi naan121 odpowiedział(a) o 12:08 Gotlandia, Sarema, Olandia, Uznam, Rugia, Hiuma, Bornholm, Wolin, Muhu, Fehmarn, 0 0 hollywoodstyle odpowiedział(a) o 13:26 Wyspy Alandzkie (Finlandia), Sarema i Hiuma (Estonia), Wolni (Polska), Gotlandia i Olandia (Szwecja), Uznam i Rugia (Niemcy), Bornholm, Zelandia, Fionia i Lolland (Dania). To są te najważniejsze, reszta to zwykłe, małe wysepki. 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub

Wyspa Uznam to miejsce wyjątkowe. Posiada wiele półwyspów a szerokie, piękne plaże pokryte są wyjątkowo drobnym i przyjemnym piaskiem. W całości wyspa liczy około 445 kilometrów kwadratowych z tego jedynie 72 kilometry należą do Polski, pozostała część leży na terytorium Niemiec. Oblewają ją wody Bałtyku, a od wschodnio

Lista słów najlepiej pasujących do określenia "szwedzka wyspa na Bałtyku":MORZEOLANDIAGOTLANDIAUZNAMWOLINRUGIAZATOKASAGAMANJANHORNZALEWŁEBABERGMANKORONACAPRIITAKAKRETAIBIZAJAWA
WPHUB. 27.12.2022 16:56, aktualizacja 27.12.2022 17:47. Szok na Pomorzu. To nagle wyszło z Bałtyku. 474. Wyspa Sobieszewska administracyjnie leży w granicach Gdańska. Dla mieszkańców Pomorza oraz całej Polski to jednak "inny świat". Przyroda w tym miejscu potrafi zaskoczyć nawet największych znawców. Kategorie: RosjaNATOSzwecjaFinlandiaSojuszeMorze Bałtyckie Wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew w swoim kanale Telegram skomentował możliwe wejście Finlandii do Sojuszu Północnoatlantyckiego. „Szwecja i Finlandia dyskutują o możliwości przystąpienia do NATO na poważnie. Sam sojusz jest gotowy przyjąć je dosłownie „od ręki". (…)Co to znaczy? Oznacza to, że Rosja będzie miała więcej oficjalnie zarejestrowanych przeciwników” - powiedział na zakończenie Miedwiediew. Według niego Rosja będzie musiała zareagować na rozszerzenie NATO. Zaznaczył, że wraz z wejściem Finlandii i Szwecji długość granic lądowych sojuszu z Rosją wzrośnie „ponad dwukrotnie”. „Ile krajów w NATO – trzydzieści czy trzydzieści dwa, dla nas jako całości, nie jest tak ważne. Dwa mniej, dwa więcej – przy ich znaczeniu i liczbie ludności nie ma wielkiej różnicy. Inna sprawa, że jeśli Szwecja i Finlandia wejdą do NATO, długość lądu granice sojuszu z Federacją Rosyjską wzrosną ponad dwukrotnie. Oczywiście granice te będą musiały zostać wzmocnione. Trzeba będzie wzmocnić zgrupowanie sił lądowych i obrony przeciwlotniczej, rozmieścić znaczące siły morskie na wodach Zatoki Fińskiej. W tym przypadku nie możemy już mówić o jakimkolwiek niejądrowym statusie Morza Bałtyckiego” – mówi wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Miedwiediew twierdzi, że „próby wciągnięcia” Finów i Szwedów do sojuszu miały miejsce jeszcze przed wojną na Ukrainie. Były prezydent Rosji uważa, że opinia publiczna w Finlandii i Szwecji w sprawie NATO jest „mniej więcej podzielona na pół”. Dopiero po rozpoczęciu wojny na Ukrainie większość Finów po raz pierwszy opowiedziała się za przystąpieniem do NATO. Według sondaży poparcie dla członkostwa w sojuszu waha się od 61% do prawie 70%. Ponadto 84% Finów postrzega Rosję jako poważne zagrożenie militarne. Ocena: 7143 odsłony . 386 318 254 86 447 109 490 401

szwedzka wyspa na baltyku